Mydlarskie ABC

Zaczęty przez Monocero, 24 Wrzesień 2019, 11:05:48

Przeczytano 4 razy

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Monocero

MYDŁO - co to w ogóle jest, do czego służy i dlaczego akurat do golenia?

Mydło do golenia znamy i używamy. Czy to normalne? Jeden z moich kolegów w pracy, został nagle wezwany na pewną uroczystość i wypadało się ogolić. Jako, że zdarzenie było nagłe jego twarz wyglądała na przemęczoną, co nijak się miało do charakteru zdarzenia, w którym miał wziąć udział na szybko postanowił się ogolić. Koleżanka dała mu jednorazowego BICa  :D i chodził szukać pianki. Gdy ja mu odpowiedziałem, że używam mydła to zrobił oczy  ??? i spytał jak to? Ten gość był przekonany, że ja używam mydła do mycia, nawet nie słyszał o mydle do golenia. Tak więc wyjaśniam.

1. HISTORIA

Tutaj wszystkich zaskoczę, mydła nie wynalazł Cyprian Zabłocki herbu Łada.



A oznajmienie, że mydło wynaleźli Fenicjanie, chyba już nikogo nie zdziwi, bo Ci żeglarze wynaleźli chyba wszystko. Czy aby tylko nie na zasadzie jak sowiecki żołnierz wynalazł rower, u niemca w piwnicy?





Fenicjanie do produkcji mydła wykorzystywali rośliny wydzielające pianę, które mieszali z tłuszczami zwierzęcymi. Fenicjanie byli żeglarzami i kupcami dlatego szybko rozpowszechnili swój wynalazek po całym starożytnym świecie. Niestety, choć mydło jest ludzkości znane od zamierzchłej starożytności, z różnych skomplikowanych powodów kilka razy trzeba je było wynajdować lub odkrywać od nowa. Toteż do słynnych kąpieli, których zażywała egipska królowa Kleopatra, używano mleka oślic. Natomiast Rzymianie doprowadzili swoje cesarstwo do upadku pławiąc się w płatkach róż i perfumując baseny całymi flakonami drogocennych, orientalnych olejków zapachowych. W tamtych czasach tylko Galowie czy Germanie – plemiona zasiedlające nieprzebyte puszcze na odległych granicach imperium, jak to barbarzyńcy, do kąpieli używali... właśnie mydła. Na które składały się substancje tak mało wyrafinowane, jak łój zwierzęcy oraz popiół drzewny. Fakt, że mydło z takim chemicznym rodowodem nie pachniało wprawdzie fiołkami, tylko piołunem, ale za to było wyjątkowo skuteczne. Równolegle z Fenicjanami nad wynalazkiem mydła pracowali także starożytni Syryjczycy, czego dowodem jest popularne do dzisiaj mydło z Aleppo.

Patent Fenicjan dostał się – naturalną konsekwencją – w ręce Arabów, a wraz z postępującą islamizacją Europy trafił na Stary Kontynent już w XI stuleciu. Najstarsze mydlarnie europejskie powstały w Wenecji, Genui oraz Marsylii. Największym mydlarskim potentatem europejskiego średniowiecza okazała się jednakże Hiszpania, raz dlatego, że pozostawała pod silnym wpływem arabskim, a dwa – dysponowała zasobami naturalnej sody oraz pochodzącym z własnych upraw olejem roślinnym.

Na upowszechnienie się produktów mydlarskich w łazienkach zwyczajnych Kowalskich przyszło nam jednak poczekać aż do współczesności, a konkretnie do XIX stulecia, kiedy opracowana została metoda syntezy wodorotlenku sodu oraz objaśniona budowa kwasów tłuszczowych i przebieg procesu zmydlania. W tym samym mniej więcej czasie upowszechniła się technika produkcji mydła "na zimno" oraz pojawiła się w sprzedaży pierwsza w historii mydlana "kostka", którą wyprodukowały zakłady Lever Brothers w Port Sunlight (stąd nazwa "Sunlight Soap"). To historyczne wydarzenie miało miejsce w 1884 roku. W tamtych czasach mydła produkowanego fabrycznie używano już na świecie na skalę masową. Co znaczy, że Lever Brothers wypuszczali na rynek 450 ton kostkowanego "Sunlight Soap" tygodniowo. To wystarczyło, żeby kostka mydła znalazła się w każdej łazience.

W celu rozszerzenia swoich zainteresowań historycznych należy się udać do Bydgoszczy.



2. TECHNOLOGIA

Kiedyś tworzyło się mydła głównie na bazie tłuszczów zwierzęcych, teraz odchodzi się od nich na rzecz tłuszczu roślinnego i są rożne metody jego wytworzenia.

a. Mamy mydła będące solami sodowymi lub potasowymi kwasów tłuszczowych – wytwarza się je przez zmydlenie tłuszczu. Mydła możemy wytwarzać z tłuszczów roślinnych lub zwierzęcych. Jednym z wysokiej jakości tłuszczów roślinnych jest olej palmowy. Składniki zwierzęce to najczęściej łój wołowy i smalec wieprzowy.

b. Są mydła stworzone praktycznie z samych syntetycznych detergentów plus 10% procent mydła (żele, pianki).

c. Występuje jeszcze połączenie mydła z niewielką ilością detergentów. Jeśli dodamy do nich dużą ilość gliceryny, cukru i alkoholu uzyskamy dekoracyjne,  mydła znane z mydlarni.



Proces produkcji klasycznego mydła rozpoczyna się od zmydlenia oleju palmowego i wiórkowania.  Mydło przesypywane jest do zbiornika, w którym dozowane są do niego dodatki uszlachetniające, takie jak różnego rodzaju masła, olejki, ekstrakty i kompozycje zapachowe. Dodatki są z mydłem dokładnie mieszane. Następnie transportuje się je na walcarkę, która bardzo dokładnie mydło uciera. Mydło przybiera postać płatków, które przemieszczają się do pelotezy, w której podgrzewane zostają do 60°C, aby mydło stało się bardziej plastyczne.

Czy można mydło wykonać samemu? Do wykonania najprostszego potrzebujemy NaOH, wodę i olej. Jeśli chcemy, aby mydło pachniało, dodajemy do niego jeszcze olejki eteryczne. Nie jest to skomplikowany proces, jednak wymaga ostrożności i znajomości podstaw chemii.



Termin przydatności. Ogólnie mydło się raczej nie psuje, zawsze będzie się pieniło, ale mogą w nim zjełczeć olejki, może ulotnić się kompozycja zapachowa i składniki aktywne, czego od razu sami nie odczujemy.

3. PRZEZNACZENIE

Zanieczyszczenia na naszej skórze to głownie łój, pot, złuszczony naskórek i bakterie – właśnie z takim rodzajem brudu mydło, ze względu na swoje właściwości myjące, doskonale sobie radzi. Obecnie w celu zwiększenia łagodności mydeł dodaje się do nich dodatki uszlachetniające: masła, olejki i ekstrakty. *

Inf. na podst. beauty

SKORO MYDŁO SŁUŻY DO MYCIA I USUWANIA BRUDU ZE SKÓRY TO DLACZEGO UŻYWAMY GO DO GOLENIA?

Na to zasadnicze pytanie ciężko jest znaleść odpowiedz w necie. Skoro wiemy kto mydło wynalazł, w jakim celu i jak mydło działa to dlaczego myjemy twarz przed goleniem mydłem, a potem nakładamy znowu mydło do golenia. Skoro zwykłe mydło ma za zadanie zmyć brud, rozpuścić łój ze skóry człowieka to dlaczego od mydła do golenia wymagamy czegoś przeciwnego tj., nawilżenia, natłuszczenia itd? Czy to się nie kłóci z istotą mydła? Czy nie jest tak jak reklamują producenci żeli, że nakładamy super żel, który nawilża skórę, zmiękcza zarost czyni cuda i się golimy? Czy mydło nie było używane do golenia, bo po prostu nie znano niczego lepszego? Te i inne pytania nasuwają się nam podświadomie i za nim poznamy na nie odpowiedz z technicznego punktu widzenia to nie znając się na tym i będąc laikiem możemy w wyniku doświadczenia zaobserwować sami, co jest lepsze dla naszej skóry.

Mydła do golenia w przeciwieństwie do zwykłych mydeł toaletowych bazują na mieszaninach soli potasowych i sodowych kwasów tłuszczowych, są przez to bardziej plastyczne, czasami wręcz maziste, nie dają formować się w kostki (,,zwykłe" mydło toaletowe opiera się na twardych solach sodowych kwasów tłuszczowych). Opakowania mydeł do golenia muszą, w związku z tym, ,,trzymać w formie" swoją zawartość, a jednocześnie umożliwiać jej w miarę łatwą aplikację. Najpopularniejszym typem opakowania mydła do golenia przed II Wojną Światową były więc aluminiowe, wąskie puszki, kształtem przypominające dzisiejsze opakowania sztyftów, ale nie wyposażone w mechanizm wypychający zawartość. Preparat aplikowano więc pocierając zwilżonym pędzlem powierzchnię mydła, implikowało to oczywiście dalsze konsekwencje – mydło musiało się dobrze pienić a pędzel musiał pasować do opakowania (i na szerokość i na długość). Wykorzystanie szerszych pędzli wymagało albo użycia mydła w płytkim szerokim pudełku, lub rozrabianie mydła ,,w sztyfcie" w oddzielnej miseczce. Posługując się szerokim pędzlem można było również skorzystać z innej formy mydła: kremu lub proszku. Kremy (pakowane w tuby lub płaskie słoiki) pierwotnie były oparte na mazistych mydłach potasowych (bez dodatku lub jedynie z minimalnym dodatkiem mydeł sodowych). Proszki otrzymywano przez mielenie mydeł sodowych i pakowano w opakowania z sitkiem.



Zastosowanie mydeł potasowych pozwala na uzyskanie dobrej, obfitej i gęstej piany oraz szybkie rozpuszczanie się mydła w wodzie, ,,urodę" piany często poprawia się stosując dodatek mydeł na bazie oleju kokosowego (krótszy łańcuch kwasu tłuszczowego = nieco lepsza piana). Mydło (dzięki swojemu alkalicznemu odczynowi) zmiękcza skórę i zarost ułatwiając golenie brzytwą bez uszkodzeń mieszka włosowego, aczkolwiek kluczowa i tak w tym przypadku była jakość ostrza.

Przy regularnym goleniu z wykorzystaniem mydeł, rozpulchnianie warstwy rogowej naskórka (zawsze występujące w środowisku alkalicznym) zapewnia ograniczenie jej rozrostu, zmniejsza ryzyko ,,wrastania" odrastających włosów i nadaje ogolonej skórze niemowlęcą miękkość.

Ograniczenie częstotliwości golenia, przy jednoczesnym braku pielęgnacji skóry kremami daje czasami rezultaty straszne, mikro zgrubienia w ujściu mieszka włosowego (niekoniecznie wypełnionego rosnącym włosem) są ścinane ostrzem brzytwy (czego skutkiem są podrażnienia, krwawienie itp.).

Ówczesne porady kwitują powyższe najczęściej stwierdzeniem ,,mydło zmiękcza zarost i ułatwia golenie", ale kluczowy jest tu jednak wpływ na skórę, co zresztą potwierdzają porady mówiące o zbawiennym wpływie ,,zmiękczania zarostu" tłustym kremem pielęgnacyjnym przed rozpoczęciem golenia.

Poważne problemy zaczynają się kiedy stosowane mydło nie jest najwyższej jakości (nadmiernie alkaliczne na skutek niecałkowitego zobojętnienia zasad użytych do zmydlania tłuszczu) lub skóra golonego ma problemy z odtwarzaniem kwaśnego odczynu po myciu lub goleniu (zaburzenia pojemności buforowej powierzchni skóry, znane użytkownikom kosmetyków jako ,,wrażliwość na mydło"), wtedy podrażnienia są na porządku dziennym.

Z punktu widzenia recepturowego trudno jest zrobić dobre mydło do golenia dla cery wrażliwej na mydło, dziś rozwiązujemy ten problem stosując preparaty do golenia oparte na innych niż mydło środkach powierzchniowo czynnych i wprowadzając do nich więcej środków natłuszczających i łagodzących. Pierwsze mydła do golenia wzbogacano co najwyżej niewielkim dodatkiem lanoliny (niewielkim, bo większy by skutecznie gasił pianę, co kłóciłoby się ze sposobem użycia) a pielęgnację i łagodzenie przekładano na ,,po goleniu".

Największe możliwości modyfikacji działania dawały mydła w proszku. Niestety nie zawsze korzystnej – łatwo w tym przypadku wykorzystać wszelkie możliwe odpady produkcyjne. Dobre mydła w proszku zawierały dodatek surowców bogatych w proteiny lub wielkocząsteczkowe poliwęglowodany (skrobia, otręby, sproszkowane bulwy i kłącza roślin – m.in. modny ówcześnie i stosowany w  pudrach dla pań ,,korzeń" irysa). Surowce tego typu mogą stabilizować pianę (efekt zależny od typu związku wielkocząsteczkowego i jego stężenia w roztworze), zmniejszać ryzyko podrażnień (kompleksowanie cząsteczek mydła i zmniejszanie ryzyka ich penetracji do żywych warstw naskórka), modyfikować parametry sensoryczne skóry po goleniu (czyli mówiąc po ludzku zwiększać uczucie aksamitności i miękkości skóry). Dodatkowo pełniły one też funkcję składników ograniczających zbrylanie się proszku. Do mydeł w proszku łatwo też było wprowadzić nie wpływające na jakość piany dodatki antyseptyczne (boraks).*

Informacje uzyskane przez Katarzynę Pytkowską

4. NATURALNE CZY SYNTETYCZNE

Zanim odpowiemy na to pytanie zapoznajcie się ze słowem MARKETING.



Tak to właśnie absolwenci tego kierunku studiów, których ostatnie lata wyedukowały całe mrowie, próbują sterować naszymi decyzjami.



Wszystko co naturalne jest lepsze. Czy aby na pewno?

Prezerwatywa - Naturalne prezerwatywy robiono z jelit zwierząt. Panowie wolicie prezerwatywy naturalne czy syntetyczne? Zaraz dlaczego pytam panów, drogie Panie które preferujecie? :D

W latach przedwojennych kiedy postęp technologiczny dopiero nabierał rozpędu, wszystko co nowoczesne było trendy, dobrze się sprzedawało i było lepsze od naturalnego. Dlaczego? Dlatego, bo zawierało wszelkiego rodzaju ulepszacze podnoszące wartości danych produktów. Człowiek rozwija naukę, nie po to by się cofać, ale po to by iść naprzód. Dzisiaj w tym pędzie technologicznym nowość czy postęp jest żadną dźwignią handlu. Non stop mamy nowe odsłony produktów, tuningi itd. Więc jak zarobić? :? proste - tak samo jak kiedyś, zaoferujmy to, czego jest coraz mniej. NATURA!!! Tak to pokrótce wygląda, a wy jako konsumenci musicie sami zdecydować i wybrać opierając się na własnym rozumieniu istoty rzeczy i doświadczeniu, a nie koniecznie przez pryzmat tego, co wam wciskają do głowy absolwenci wiodących uczelni, czy innych organizacji edukacyjnych.

Jeśli mydło syntetyczne jest dla was dobre jest ok, jeśli wolicie naturalne - wasz wybór, tak czy tak będzie dobrze.

4. PODSUMOWANIE

Cały ten artykuł jest oparty na wiedzy i doświadczeniach ludzi, którzy się tym publicznie dzielą. Dzięki tym informacją mam nadzieję wielu z was będzie mocno świadomie podchodzić do tematu mydeł do golenia. Liczę na ciekawa dyskusję, bo wiem, że na forum jest sporo golarzy mających w tym temacie wiele ciekawych rzeczy do napisania.
(D.D)

Omega

Brawo super "artykuł" :-)

Ja sam obecnie dopiero raczkuje w tematach z goleniem więc moja wiedza o mydłach jest średnia / niska obecnie jako początkujący w TG będę testował nowe (czekam na paczkę )

Jedno co mnie przeraża to ilość - człowiek jak szuka czegoś to głowa boli od ilości w rożnych cenach i rożnych opiniach ...pozostaje testowanie


  •  

Marcin Es

Bardzo fajny artykuł. Z humorem. Dowiedziałem sie dużo rzeczy których nie wiedziałem. No proszę, w Bydgoszczy jest muzeum, jak będę odwiedzę. Ciekawe czy ta fajna Pani na zdjęciu tam pracuje 8)

A prezerwatywy, jasne, że wolę naturalne, niekoniecznie z jelit zwierząt ale z naturalnego kauczuku  :D
  •  

Fabio

Dodatki do mydeł w postaci olejków, ekstraktów, maseł, kwasu hialuronowego oraz różnego pochodzenia tłuszczów, wynikają z potrzeb rynku. Mydło coraz bardziej przypomina kosmetyk pielęgnacyjny a nie tylko higieniczny.
ne parliamo con calma
  •  

tombar

Rewelacyjny tekst, wielkie gratulacje. Ze swojej strony mógłbym polecić strony dla amatorów wytwarzania własnego mydła, przykładowo Mydłoteka:  http://www.mydloteka.pl/, podobnie blog KrainaMydlanychInspiracji: http://krainamydlanychinspiracji.blogspot.com/, oraz kalkulator do przygotowania właściwych proporcji składników SoapCalac: http://soapcalc.net/calc/SoapCalcWP.asp, jest z resztą takich materiałów sporo w sieci.
Ars boni et aequi
  •  

rafalJG

Poza typowymi parametrami typu jakość piany, czy poślizg istotne są też inne: ochrona - pozwalająca na bezproblemowe użycie bardziej agresywnych narzędzi czy stan skóry po goleniu - a przede wszystkim jej przesuszenie.  Część kosmetyków dość skutecznie usuwa warstwę lipidową, powodując, że nawet po nałożeniu balsamu czujemy suchość i nieprzyjemne ściągnięcie skóry. Subiektywnie mam wrażenie, że dodatek łoju i mniejsza ilość sztucznych dodatków sprawia, że skóra ma się lepiej. Spotkałem się z opinią doświadczonego testera mydeł do golenia, by kupować tylko te o prostym składzie. Z tych popularniejszych wymienił Tabac, Cellę, Speick. Z nieco wyższej półki - Saponificio Varesino. MWF, MdC, PannaCrema Nuavia, produkty portugalskie i hiszpańskie uznał za niewarte czasu i pieniędzy.
  •  

Robcyk

Hm...to niech ten tester spróbuje Alvareza Gomeza. Jak to jest słabe mydło to o dupę rozbić takiego testera...
  •  

uvler

Znalazłem film z epoki Polski ludowej gdzie jest wyjaśnione jak powstaje mydło. Na tym kanale youtube można znaleźć też inne ciekawe filmy z epoki ;)



Airacobra

A ja właśnie wyprodukowałem swoje pierwsze mydło do golenia. Zamiast tallow - poszedł smalec kaczy. Pierwsze testy pienienia są obiecujące. Pozostało sprawdzić PH i odczekać trochę, aż dojrzeje.
  •  
    Za ten post podziękował: Robcyk

grabi

No to próbuj. Amerykanie robią mydła na tłuszczu kaczym, baranim, więc powodzenia życzę. Może wyjdzie coś z tego.
  •  

Robur

  •  

grabi

@Robur tym sposobem zgarnąłeś tytuł złotej łopaty za miesiąc sierpień. :champagne:
  •  

Robur

@grabi archeolog ze mnie żaden, ale czasem wykopię jakiś fajny post  :beer3:
  •