Parker 87R vs Gillette Aristocrat

Zaczęty przez Monocero, 14 Listopad 2024, 21:35:41

Przeczytano 556 razy

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Monocero

Aspiracje do równania się z największymi lub informacje, że coś zostało odtworzone i jest jak oryginał często w życiu codziennym są nam już ogłaszane. Remake klasyków filmowych, powroty stylizacyjne karoserii samochodowych czy inne tożsame stylowo produkty. W świecie TG kraje azjatyckie posiadające rozwijające się gospodarki, ze swoimi produktami wykorzystują wygasłe zachodnie patenty. Powstają produkty "TAKIE SAME" lub tożsame.
Przykłady w TG to np. żyletki London Bridge, które zostały powielone przez Azjatów i obecnie produkowane w wersji prawie oryginalnej. Nie tylko Chińczycy tak robią, bo i na naszym krajowym podwórku jak się uważnie przyjrzymy zobaczymy kopie takich maszynek jak Razo Rock Game Changer, General od Colonial Razor czy nawet ostatnio Rex Ambasador.
Jest to podejście typowo zarobkowe w oparciu o kogoś wygasła własność intelektualną.  Pisząc i publikując recenzje Gillette Aristocrat, a wiec jednego z grali goleniowych, subtelnego klasyka w komentarzach pod nią przeczytałem, że Hindusi zrobili kopie tej maszynki i że jest Parker 87R - TAKI SAM.



Tym samym postanowiłem kupić kilka takich klonów i je zestawić z oryginałami. Na pierwszy rzut poszedł Parker 87R. Czy sprostał oczekiwaniom? Obalił mit Gillette Aristocrat? Zrzucił z pudła? Czy może uzyskał miano paździerza roku?

Na te i inne pytania, które pojawia się w trakcie przeczytacie w poniższym tekście. Recenzja będzie zawierała treści, które mogą być sprzeczne z odczuciami moralnymi wybranych osób. Dlatego jeśli wasza poprzeczka odczuć społecznych jest ustawiona wysoko, to sugeruje odpuścić sobie tą recenzję.

Przepraszamy, ale nie możesz zobaczyć ukrytej zawartości. Musisz się zalogować, aby zobaczyć tę zawartość.

barber

@Monocero
Ja osobiście nie lubię dziadostwa
Chyba wolę nie mieć, jak jakaś wątpliwa jakość która udaje coś
Niby to samo 😀a jednak inne
Na dziś dzień miałem z alli mam feather
Kosmos dla estetów — czuć piniondz
Dla mnie różnica gigantyczna
Zawsze tak bylo i chyba będzie
Cena robi różnicę
  •  

Mokasyn86

Może głównym odbiorcą tej maszynki nie ma być Europejczyk. Być może jest ona nakierowana na konsumentów np na Bliski Wschód ?
  •  

Monocero

(D.D)
  •  

E-61

Tam zaraz krzywa,
to może slant miał być  :D
  •  

Arjuna

Byłem w Indiach łącznie 3 miesiące życia. To jest inna planeta. Dla nich ta maszynka nie jest krzywa
Poza tym dzięki @Monocero za świetny tekst. Czytało się mega.
C.V. Heljestrand Eskilstuna I Erbe Solingen I Czorny Kot I Kamisori
Rockwell 6s I  Merkur 37c I trochę PRLu I trochę staroci I trochę chińszczyzny
Mam R41 od Wielblada!

oxen

Dziękuję za recenzję i po jej przeczytaniu jednak będę polował na oryginał. Sprzedawca jest niskiej jakości Januszem biznesu. Takie sprawy powinno się piętnować i nagłaśniać za co szczerze dziękuję @Monocero

judgebien

@Monocero dzieki za recenzje. Lubię takie czytać. Nie mniej jednak czekam na recenzje mydła Wholly Kaw ze zdjęć.
  •  

gawrosz

@Monocero niechaj ta recenzja służy i będzie czytana, wtedy to może wielu zastanowi się nad zakupem tego Parkera 87R.
To jest jakaś masakra, taka krzywizna to nawet w starych Wizametach była rzadko spotykana ???
Ja jeszcze może jedno dodam, ok może to wygląda jak klon i choć większe i cięższe to jakoś tam podobne jest, ale nie ma tego czegoś...50 lat czy więcej na czapce i swojej historii, ja za to bardzo sobie cenię swoje starowinki Gillette i nie tylko :hello2:
Maszynki Mercur Progress Long, Muhle R41, Gillette Aristocrat, Gillette FatBoy, Gillette Adjustable, Brzytwa  - mar79
  •  
    Za ten post podziękował: Monocero

Monocero

@gawrosz ja po latach doświadczeń kupuje każdą NOS Gillette jaka znajdę i nie jest droższa niż 50 zł  ;)
(D.D)
  •  

gawrosz

@Monocero ja z wioski jestem, nie mam gdzie na jakąś giełdę staroci czy pchli targ, może tam można wyłapać NOSA, ale poniżej 50zł :beer2:
Już samo kupno starej Gillette NOS to sztuka sama w sobie, a jeszcze za takie dukaty to sztuka najwyższych lotów.
Nie wiem bo ostatnimi czasy już za bardzo nie obserwuję, ale jak sądzę w necie to już raczej nie jest możliwe, chyba :hello:
Maszynki Mercur Progress Long, Muhle R41, Gillette Aristocrat, Gillette FatBoy, Gillette Adjustable, Brzytwa  - mar79
  •  

Monocero

(D.D)
  •  

Robcyk

Jakbycie  ją mieli... okazję Gilette Tech plaskie dno  jak ktoś chce to znajdzie i to by była .maszynka na całe życie. A że człowiek szuka...  To z tej maszynki zaczyna się  szukanie. Wspaniała recenzja @Monocero . Dziekuję. Masz pióro pisane.👍
  •  
    Za ten post podziękował: Monocero

Adrian4514

Dwa razy kupowałem maszynki w sklepie Razors i obie były bez wad.
Jedno zastrzeżenie to zamiast pudełka 5 żyletek Shark dostałem jedną blaszkę Feathera.
Nie wiem czy to była pomyłka czy może zabrakło im tych egipskich rekinów i ta blaszka Feathera miała to zrekompensować
Olałem tą sprawę i nawet się tym nie przejąłem.
Ale po tym co się potem naczytałem o tym sklepie na naszym forum to stwierdziłem że już nigdy nie będę robił tam zakupów.
  •  

Piotr G

Wiekowy już jestem (67). Dawno temu (jakieś 30 kilka lat wstecz) kupiłem pędzel Omega 33167, kostkę ałunu i stojak do wzmiankowanego pędzla (też chyba Omega), który służy mi do dziś, wszystko w tejże firmie. Ponieważ uwielbiam otwierać zakupione towary z fabrycznych pudełeczek (mam z tym wielką frajdę), poprosiłem (w rozmowie telefonicznej) gościa ze sklepu (mężczyzna) o bardzo staranne spakowanie paczki. Paczka była zapakowana bez zrzutu, jej zawartość przeżyła transport bez problemu, poszczególne pudełka były niepogniecione; wszystko było w porządku (jakość, zgodność z opisem, etc.). Nie wiem czy obecny właściciel zmienił się od tamtego czasu, ale gdy czytam (w różnych miejscach) teraźniejsze wpisy o firmie Razors.pl, to trochę włosy stają mi dęba na głowie (i pod pachami też  :D ). O tempora, o mores. Pozdrawiam, całkiem gładko ogolony  :shaving: 
  •