BARBER - mydło do golenia

Zaczęty przez Monocero, 28 Październik 2024, 18:18:34

Przeczytano 882 razy

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Monocero

Od jakiegoś czasu nasz forumowy kolega @Mokasyn86 podjął rzemieślnicze wyzwanie i rozpoczął wytwarzanie mydeł do golenia. Bardzo szybko te mydła zaczęły rozchodzić się wśród pasjonatów TG. Na mydłach zapewne zauważyliście napis Golarze.pl i zastanawialiście się dlaczego @Monocero nie zamieścił do tej pory żadnej recenzji tych mydeł? Nie lubi @Mokasyn86? Nie ma tych mydeł? Szkoda mi czasu na recenzje?

No nie, powód był inny, a mianowicie doświadczenie z Dariuszem Wasilewskim z D.W. Manufactory MSA, o czym możecie poczytać TUTAJ. On też zaczynał przygodę z mydłami i zrecenzowałem na początku jego wyrób. Wyszło słabo, bo wytwórca okazał się dziwny.

Tym samym nie chciałem napisać recenzji na początku przygody @Mokasyn86 z mydlarstwem. Teraz mogę, co czynię w poniższym poście. Od razu zastrzegam, że wszelki krytycyzm jest moim subiektywnym odczuciem, do którego mam prawo. Wszelkie podobieństwo osób, faktów do czasu rzeczywistego jest zupełnie przypadkowe.



1. SPIRITUS MOVENS

W małej chaldejskiej wiosce na wybrzeżu Bliskiego Wschodu, około 3000 lat temu, żył człowiek o imieniu Arad. Był rzemieślnikiem i alchemikiem, poszukującym nowych sposobów, aby poprawić życie swoich sąsiadów, mieszkańców wioski. Pewnego dnia podczas pracy przy ogniu, jego uwagę przyciągnęły błyszczące krople tłuszczu, które skapnęły z przygotowanego posiłku i wpadły w popiół. Zaintrygowany tym, co zobaczył, Arad zaczął się zastanawiać, co się stanie, jeśli zmiesza tłuszcz z innymi składnikami?



Wielu ludzi w wiosce w tym i sam Arad mieli gęste zarosty, a golenie było nie lada wyzwaniem. Starano się to robić, używając oliwy, która sprawiała, że skóra była śliska, lecz nie do końca ułatwiała cały proces. Po wielu próbach i błędach Arad wpadł na pomysł, by wykorzystać tłuszcz, który miał pod ręką oraz popiół, który zostawał po ogniu. Jak odkrył, popiół miał zasadowe właściwości, a w połączeniu z tłuszczem zamieniał się w substancję przypominającą gęstą pienistą maź. Eksperymentując dalej, Arad stworzył pierwsze mydło, było ono gęste, tłuste i dziwnie śliskie, ale miało pewną magiczną właściwość: wystarczyło trochę wody i odrobinę mydła, a zarost stawał się bardziej miękki, a samo golenie było o wiele mniej bolesne. Z czasem Arad doskonalił swój wynalazek, dodając do niego zioła i kwiaty, które nie tylko poprawiały zapach, ale także łagodziły skórę.

Wieść o mydle Arada rozeszła się szybko po całej okolicy. Mężczyźni przychodzili z różnych stron, by kupić jego wynalazek, a Arad stał się znanym i szanowanym człowiekiem. Tak oto narodziło się mydło do golenia, które przez kolejne wieki zmieniało swoje receptury, ale nigdy nie zatraciło ducha swojego wynalazcy - rzemieślnika z małej wioski, który dzięki ciekawości i przypadkowi ułatwił codzienne życie wielu ludziom.

Receptura mydła Arada była przekazywana w jego rodzinie z pokolenia na pokolenie. Każdy Chaldejczyk znał to mydło. Niestety lata, mijały i w VII wieku z półwyspu Arabskiego oraz pustynnego pogranicza dzisiejszych Jordanii i Iraku zamieszkiwanego przez Arabów na ziemie przodków Arada zaczęły napływać naleciałości nowej religii. Arabowie jako pasterze owiec i wielbłądów kontrolowali handel w głębi półwyspu i dostarczali osiadłej tam ludności zwierzęta i produkty zwierzęce. Wynajmowali się też jako przewodnicy. Najważniejsze szlaki handlowe prowadziły z południa na północ, do Mezopotamii i z powrotem. Kupcy przewozili nimi przyprawy, kadzidła i pachnidła, z powrotem zaś trafiały produkty wytworzone w miastach Bliskiego Wschodu. W Mekce jednym z największych miast półwyspu, około 570 roku n.e. przyszedł na świat Mahomet. Na początku VII wieku Mahomet zaczął doznawać niezwykłych wizji podczas samotnych rozmyślań. Wierzył, że w ten sposób poznaje wolę Boga, czyli Allacha i stał się jego Prorokiem.

Większość mieszkańców Mekki zignorowała nauki Mahometa, często z nich szydząc, ale mimo to Mahomet powoli pozyskiwał zwolenników, zwłaszcza wśród ludzi znajdujących się niżej w hierarchii społecznej i obcokrajowców. Zjednywało ich odrzucenie przez islam podziałów społecznych oraz dążenie do równości i sprawiedliwości. Mahomet wraz z grupą zwolenników opuścił Mekkę i w 622 roku znalazł schronienie w Medynie. Jej mieszkańcy zazdrościli Mekce pozycji i bogactwa. Z większą sympatią odnosili się też do idei monoteizmu, ponieważ były tu silne wpływy mniejszości żydowskiej.

Fundamentem muzułmańskiej pobożności i podstawą życia wspólnoty stało się wyznawanie wiary w jedynego Boga i jego Proroka, pięciokrotna modlitwa w ciągu dnia, obowiązkowy post w świętym miesiącu zwanym ramadanem, udzielanie jałmużny i co najmniej jedna w życiu pielgrzymka do Mekki. Zasady te stanowią do dziś pięć filarów islamu.

Kiedy wspólnota okrzepła, doszło do kilkuletnich walk z mieszkańcami Mekki wyznającymi politeizm. Muzułmanie odcięli ich od możliwości handlu z dzisiejszą Syrią (ziemie przodków Arada), napadając na ich karawany.

Zmarły Prorok nie zostawił po sobie syna ani też żadnych wskazówek co do przekazania władzy. Na jego miejsce wspólnota wybrała Abu Bakra, nadając mu tytuł kalifa, czyli ,,następcy". Rozpoczęła się krótka, ale przełomowa epoka pierwszego kalifatu, czyli rządów pierwszych czterech tzw. kalifów prawowiernych. Formalnie zadaniem Abu Bakra było kierowanie codziennym funkcjonowaniem wspólnoty muzułmańskiej, kalif jednak skutecznie pokierował ekspansją islamu na Półwyspie Arabskim. Podporządkował sobie wszystkie plemiona, a ich stolicą uczynił Medynę. Abu Bakr nakazał też spisanie rozproszonych nauk Mahometa w postaci jednej księgi o nazwie Koran, oznaczającej ,,recytację". Koran uzyskał znany nam dzisiaj kształt mniej więcej w połowie VII w. n.e. Uznawany jest za najpiękniejsze dzieło literatury arabskiej. Stał się także głównym źródłem muzułmańskiego prawa (szariatu). Zakazywał zabijania, samobójstwa oraz krzywdzenia bliźnich :D a także kradzieży, kłamstwa i cudzołóstwa. Określał zarazem obowiązki muzułmanina: jego dobre uczynki, zwłaszcza wobec biednych i członków rodziny.

I tym oto sposobem wynalazek Arada w świecie Islamu gdzie mężczyźni nosili długie gęste brody, popadł w zapomnienie. Receptura, mimo że niewykorzystywana jak rodzinny amulet przez setki lat była przekazywana z ojca na syna.

Suhaib Swaidan potomek Arada, po ponad 3000 lat dalej żył na ziemiach Chaldei, czyli w dzisiejszej Syrii. Był wolontariuszem i jeździł jako ratownik na karetce. Nie miał łatwego życia, bo mając 21 lat żył w czasie permanentnej wojny. Syria stała się areną lokalnego konfliktu armii rządowej wspieranej przez wojsko sowieckie.

W marcu 2017 r. gdy sowieci wspierali armię prezydenta Syrii, prezydent Bashar al-Assad, Suhaib Swaidan zarabiał pieniądze na swoje przyszłe życie szmuglując broń karetką. Nie wiedział, że właśnie wtedy do Syrii przybył sowiecki generał Siergiej SUROWKIN, który za zastosowaną taktykę walki przeciwko cywilom został okrzyknięty RZEŹNIKIEM SYRII.



Z syryjskich miast pozostało gruzowisko, które można porównać tylko do ruin po powstańczej Warszawy.



Cała rodzina Suhaiba zginęła, pozostał sam, bez żadnych perspektyw w Syrii. Co miał teraz do stracenia? Nic. Wtedy właśnie dowiedział się, że w 2015 r. Allach przez postać kobiety wezwał go, aby przybył na ziemie, gdzie będzie mógł żyć w spokoju bez pracy, mając kobiet, ile zapragnie.



Okazja nadarzyła się w 2022 r, poznał pośrednika, który za 2000$ miał załatwić mu transfer do UE przez Białoruś. Odkopał ukryte pieniądze i zawiniątko rodzinne, w którym miał zapisany tekst w języku mu już nieznanym. Przelot do Mińska minął szybko, ale na miejscu na lotnisku nikt nie czekał. Takich jak on było więcej. Milicja białoruska zapakowała ich w jakiś autobus i zawiozła do wiejskiej szkoły na odludziu. Było tam około 300 osób.

Codziennie przychodzili białoruscy milicjanci, przynosili powerbanki i instruowali jak się dostać do Polski. Zasada była prosta, część grupy wszczynała awanturę zaciągając na jej miejsce strażników polskich, by w tym samym czasie druga grupa mogła przejść w innym miejscu.

Suhaib mimo młodego wieku był doświadczonym przemytnikiem. Znał zasady, jakie kierują się tym rzemiosłem i szybko zauważył, że białoruscy oficerowie mają inny cel niż umożliwienie przedostania się im do Polski. Wielu, a praktycznie większość ludzi, którzy wychodzili z Białorusinami wracała.

Młody Syryjczyk zdawał sobie sprawę, żeby nie zostać zawrócony z Polski na Białoruś, musi mieć pieniądze, których nie ma albo informacje, które mogą być komuś potrzebne. Tych też nie miał, ale o tym wiedział tylko on i to pozwoliło mu zyskać czas.

Na granicę wyruszył sam, uznając, że w grupie ma mniejszą szansę. Szybko się zgubił w lesie, błąkał się nawet już tracąc rachubę czasu. Stracił przytomność. Gdy się ocknął, usłyszał kroki. Rozglądał się wokoło, ale nikogo nie widział, w pewnej chwili zamajaczyły się mu trzy sylwetki tak jakby duchów leśnych. To chyba byli żołnierze, ale nie białoruscy, niczym nie przypominali Białorusinów. Widział takich żołnierzy na misji ONZ, w specjalnych mundurach, doskonale wyposażonych. To byli Polacy. Słyszał od Białorusinów, że Polacy strzelają bez ostrzeżenia, a w najlepszym wypadku ciężko go pobiją i przerzucą przez granicę jako kalekę.

Nie miał jednak wyboru, wiedząc, że i tak w tym lesie umrze. Miał ze sobą tablicę z dykty, próbował krzyknąć i się podniósł.
 


Dowódcą trzyosobowego patrolu z Mazowieckiej Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej był st. chor. Paweł Koprowski. Bardzo doświadczony żołnierz, weteran IFOR i SFOR z Bałkanów. Razem z nim był plut. Marcin Piotrowski - piekarz z Warszawskiego Bródna i sierż. Karolina Lewandowska - grafik komputerowy z Ochoty. WOJSKO POLSKIE STAŃ W MIEJSCU!!! Krzyknął donośnie chorąży. Niepotrzebnie, postać przed patrolem osunęła się bezwładnie na ziemię.

Suhaib otworzył oczy 3 dni później w szpitalu w Hajnówce. Leżał w łóżku w pokoju z innym mężczyzną. Gdy otworzył oczy mężczyzna obok to zauważył i zaczął coś w niezrozumiałym dla niego języku mówić. Suhaib nic nie rozumiał, mężczyzna pokazywał na siebie i wypowiadał słowo Heniek, Heniek. Suhaib domyślił się, że to jego imię. Heniek podał mu kubek zielonego płynu, ale widząc, że Suhaib nie chce, sam go wypił i ponownie nalał wręczając i mówiąc DUCH PUSZCZY, DUCH PUSZCZY. Suhaib wziął kubek i wypił. Bardzo szybko tego pożałował, bo poczuł jakby ktoś do gardła mu wlał rozżarzony metal, zaczął kaszleć i się dusić. Heniek się śmiał i powtarzał dobre, dobre.

W tym momencie do pokoju weszła młoda dziewczyna, sprawiała wrażenie jakby się przed kimś chowała. Spojrzała na Heńka, z kubkiem w ręku i coś mu w kilku ostrych słowach powiedziała. Następnie, po angielsku zapytała Suhaiba, czy wypełniał jakieś dokumenty żołnierzom, gdy ten potrząsnął głową, że nie, kazała mu podpisać kwestionariusz, leżeć i udawać nieprzytomnego do wieczora. Powiedziała, że wieczorem go stąd zabierze. Ma się niczym nie martwić, bo jest z grupy Granica i mu pomoże.

W nocy Suhaib z Magdą, bo tak się dziewczyna nazywała i z jej koleżanką Iwoną jechał samochodem w kierunku niemiec, najpierw do Wrocławia. Tydzień później Suhaib zaopatrzony w dokumenty azylowe siedział z dziewczynami z fundacji granica na Wrocławskim rynku pijąc kawę.
     


Magdzie oddał to co miał najcenniejszego, zawiniątko z przekazywanym od pokoleń zapisem, którego i tak nie znał. Po pożegnaniu Suhaib udał się do niemiec, a dziewczyny rozeszły się do domów. W domu Magda miała zamiar zobaczyć zawiniątko przekazane przez Suahiba, ale nigdzie nie mogła go znaleźć.

Tego samego dnia na rynku był @Mokasyn86, który zauważył na chodniku jakieś dziwne zawiniątko. W środku nic nie było poza kawałkiem jakiegoś pergaminu zapisanego w dziwnym języku. Nie wiedząc co to, przekazał to koledze lingwiście hobbyście, który za kilka dni zadzwonił do @Mokasyn86 i powiedział mu, że znalazł starożytny przepis na MYDŁO DO GOLENIA.

2. PRODUCENT

Producentem mydła BARBER i całego szeregu innych mydeł opatrzonych oznakowaniem Golarze.pl jest nasz forumowy kolega, @Mokasyn86. Nic tak nie cieszy, jak rodzimy wytwórca, a jeśli już pierwsze szlify stawia na naszym forum to normalnie duma rozpiera.

3. OPAKOWANIE



Opakowanie jest bardzo praktyczne, gustowne i czytelne. Tygiel jest z tworzywa koloru czarnego. Bardzo przemyślana grafika etykiety. Z tyłu na tyglu mamy dobrze widoczny i czytelny skład mydła.



Idealnym rozwiązaniem jakie @Mokasyn86 zastosował jest plomba, która informuje nas czy tygiel był otwierany.



Po odkręceniu wieczka, sama zawartość jest dodatkowo zabezpieczona pokrywką.



Jak widać jak się chce, to można coś zrobić jak należy. Odnoszę się tu do opakowania mydła O!Kurwa

Moim zdaniem bardziej luksusowym, nadającym oryginalności byłby jako opakowanie szklany słoiczek. Ten czarny tygiel, mimo że jest bardzo praktyczny i poręczny to opakowanie należy do przeciętnych, a nie wyjątkowych produktów.

4. KONSYSTENCJA I SKŁAD

Mydło Barber nie jest mydłem twardym, które trzeba skrobać łyżeczką. Masa mydła jest mocno zwarta, ale w miarę elastyczna, na tyle, że można mydło wydłubać na siłę palcem.



Nie jest to tak, jakby się mogło wydawać, że jest to gęsty krem jak z obrazka. Kolor tej masy z wierzchu jest kakaowy, ale jak się górną warstwę zdejmie to masa jest biała. W każdym razie ja taką konsystencję bardzo lubię, bo mogę bez narzędzi typu łyżeczka przenieść część zawartości do tygla.

SKŁAD: Stearid Acid, Tallow, Coconut Oil, Fragrance Potasium, Hydroxide, Glycerin, Sodium hydroxide, Shea&Cocoa Butter, Beewax, kaolin clay.

Nie wiem prawdę mówiąc, co ten skład znaczy, ale na pewno mydło nie uczula, nie swędzi nic po nim, nie szczypie i nie ma wysypki. W nocy też nie świece. ;)

5. ZAPACH

Zapach jest bardzo wyważony, tzn. nie jest duszący, natrętny i chemiczny. Mydło nie śmierdzi jak to potrafią mydła z Tallow. Zapach się rozchodzi równomiernie, jest bardzo przyjemny, ale jakie w nim są główne nuty nie wiem. Musicie o to zapytać @Mokasyn86

Jest to zapach naprawdę ładny i podejrzewam, że jego złożoność wskazuje na podobieństwo do jakichś perfum.

6. PIANA

Piana to cream de la cream tego mydła. Mało tego, że powstaje w oczach, jest mocno przewidywalna, to jeszcze jest trwała. Wyrabiałem ją w tyglu pędzlem ze szczeciny.



Jest to piana gęsta, tłusta i mięsista.



Idealna broda Mikołaja niemająca tendencji do napowietrzania.

7. WŁAŚCIWOŚCI

Golenie przeprowadzałem w kilku konfiguracjach, za pomocą brzytwy, szawetki i maszynki. Używałem też trzech rodzajów pędzla. Przy żadnej użytej konfiguracji nie stwierdziłem odstępstw od właściwości. Wyrobiona piana po nałożeniu na twarz przylega do skóry idealnie tworząc tłusty filtr. Nie jest jednak na tyle tłusta, by się mazać. Krawędź ostrza zbiera pianę ze ściętym zarostem jak gęstą śmietanę, a nie jak jakiś cukrowy puch. ŚWIETNIE SIĘ JĄ ZDEJMUJE Z BRZYTWY CZY SZAWETKI, maszynkę trzeba płukać. Tolerowane są poprawki dzięki temu filtrowi na skórze. Zarost jest świetnie zmiękczony i poddaje się bez szemrania krawędzi tnącej. Piana poza super poślizgiem i zmiękczaniem zapewnia idealną ochronę, co sygnalizuje mi zawsze brak czerwonych kropek pomiędzy dolną krawędzią dolnej wargi a nasadą brody. Najbardziej byłem ciekawy właściwości pielęgnacyjnych, po to jest zawsze pięta achillesowa mydeł rzemieślniczych. I tutaj moje zauroczenie. Po ogoleniu się mydłem Barber i odczekaniu jakiegoś czasu, po goleniu nie doświadczyłem suchości skóry, jej tzw. ściągania czy innych dolegliwości wskazujących na brak komfortu. Skóra była miękka, sprężysta i elastyczna. Nie wiem jak to @Mokasyn86 zrobił, ale mu się udało.

8. DOSTĘPNOŚĆ I CENA

Zarówno jeden i drugi walor dostępności jest na tę chwilę ograniczony i całkowicie zależy od wytwórcy. Kto wszedł w posiadanie tego mydła miał po prostu fart.

9. PODSUMOWANIE

Pierwsze kilka mydeł od @Mokasyn86 mnie nie zachwyciło, wręcz na pw. napisałem, że po niektórych tych początkowych mydłach miałem delikatne uczucie szczypania. Bałem się reakcji kolegi na tego typu uwagi, ale @Mokasyn86 okazał się człowiekiem bardzo otwartym na "krytykę", która stała się chyba dla niego zarzewiem działania. Nie wiem, co zrobił, co zmienił, ale skład mydła Barber jest dla mnie doprowadzony do perfekcji. Mydło jest genialne pod każdym względem w moim subiektywnym odczuciu. Mogę ten produkt z czystym sumieniem polecać, ba nawet REKOMENDOWAĆ. Swoją drogą jakbyś @Mokasyn86 zrobił special edition w szklanym słoiczku i z dedykowaną etykietą to by było coś. Ta receptura zasługuje na miano FORUMOWEGO MYDŁA ROKU!!!


gawrosz

@Monocero kapitalne wprowadzenie i rewelacyjna recenzja, czytało się z zapartym tchem :beer2:
Jestem w gronie szczęśliwych posiadaczy mydełka i podzielam opinię o jego kapitalnych właściwościach - @Mokasyn86 poczynił tutaj produkt kompletny, w kwestii zapachu przed szereg wychylał się nie będę i pewnie sam twórca coś napisze :)
Maszynki Mercur Progress Long, Muhle R41, Gillette Aristocrat, Gillette FatBoy, Gillette Adjustable, Brzytwa  - mar79

Piotros2

Yates921M; Yagi Mellon; Parker 55SLGR; Husaria OC/CC; R41; W-11;Leszy......

Mokasyn86


Mintus

Pięknie napisane Chapeau bas, mi niestety nie było dane spróbować tego mydełka :'( 

kwasek071

@Mokasyn86 to samo napisałem jak zrobiłeś mydło z moim nickiem.
Ale wiesz, nie umieraj tylko dalej rób świetne mydła ,jak wcześniej.  :thank_you:

Piotros2

Cytat: Mokasyn86 w 28 Październik 2024, 18:44:45No to teraz mogę umierać !!! 

nie spiesz się tak, jeszcze kupę mydeł masz do zrobienia !!!  :shaving:  :thank_you:
Yates921M; Yagi Mellon; Parker 55SLGR; Husaria OC/CC; R41; W-11;Leszy......

Wielki Ojciec

Kolejny raz napisze @Mokasyn86 dziękuję za Twoją prace  :thank_you: stałem się użytkownikiem forum w odpowiednim momencie, miałem poprostu fart że w pewnnej chwili udało mi się zacząć nabywać twoje produkty  :shaving:  :beer3:

Robcyk

Mydło jak jest takie dobre jak Hussaria to super. Ale wiele nieścisłości w opowiadaniu Szefa @Monocero  to jest dużo. I nie chodzi mi o chwalenie tych Arabów. Dobra chodzi też. Lecz są też takie pewne rzeczy które Koran toleruje.  Chcesz @Monocero  to pogadamy ale na priv. Bo ja pewnych rzeczy nie toleruję w tym Koranie bo czytałem.podobnie jak czytałem Tore i Ha Talmud.  Możemy pogadać ale priv. Nie zaśmiecajmy wątku mydła jakimiś arabskimi wątkami. Za dużo  tego teraz. A @Mokasyn86  mydła są bardzo dobre to fakt. Narodz się nam gość na forum co na Badger & Blade chcieliby takiego @Mokasyn86  . I to mnie buduje. Cała otoczka w dupie mam to. Myślcie że @Mokasyn86  robi mydła z historii jakichś Arabów co zrobili tłuszcz z popiołem?  Ech. Nie ten dział @Monocero . Akurat nie ten dział. Chylę czoło przed @Mokasyn86 .  Ale akurat ta historia to nie.

Automatyczna Moderacja

Arjuna

Brawo @Mokasyn86  
@Monocero świetna recka!
Odnośnie opakowania, to w mojej ocenie słoiczkowe produkty hand made mają wszyscy twórcy. Mokasyn idzie w swoim kierunku i chyba to dobry kierunek. Na pewno to Jego kierunek. Fajnie jednak Monocero, że bez sztucznych ochów i achów rzetelnie nam napisałeś swoją recezję. Szacun. Cieszę się, że tutaj jestem
C.V. Heljestrand Eskilstuna I Erbe Solingen I Czorny Kot I Kamisori
Rockwell 6s I  Merkur 37c I trochę PRLu I trochę staroci I trochę chińszczyzny
Mam R41 od Wielblada!

Monocero

@Arjuna jaki wytwórca ma mydło w słoiczku szklanym?
(D.D)
  •  

Mokasyn86

Dziękuję bardzo chłopaki, wystarczy już  :applause2:

 :beer2:
  •  
    Za ten post podziękował: Robcyk

n3dvi3d

Za krótko w temacie jestem ale ja znam tylko Officiana Artigiana Milano, co słoik mają rzeczywiście szklany.
  •  
    Za ten post podziękował: Satynet

spartis

Cytat: Monocero w 28 Październik 2024, 20:50:31@Arjuna jaki wytwórca ma mydło w słoiczku szklanym?

Szklane ciężkie słoiki są np. w mydle Osma Tradition oraz Razorock Santa Maria Del Fiore
  •  

judgebien

Bardzo dobra recenzja świetnego mydła . Brawo . A co do słoika , to wystarczyłby tygiel w stylu Mondial albo WK . Szklany słoiczek ? Mi kilka mydeł upadło , przy szklanym słoiczku byłyby pozamiatane


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  •  
    Za ten post podziękował: Monocero