Feather AS-D2S vs RazoRock Mamba 70

Zaczęty przez Monocero, 10 Luty 2019, 20:32:30

Przeczytano 2 razy

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Monocero

Porównanie maszynek na żyletki Feather AS-D2S vs RazoRock Mamba 70



Dzięki zorganizowaniu I międzynarodowego spotkania golarze.pl, otrzymałem na testy maszynkę, której nawet nigdy nie przypuszczałem mieć w rękach. Japońska maszynka na żyletki Feather AS-D2S, mająca renomę idealnego wykonania i iście chirurgicznego narzędzia do golenia. Tą opinię w sumie potwierdzała cena tej maszynki.

Przepraszamy, ale nie możesz zobaczyć ukrytej zawartości. Musisz się zalogować, aby zobaczyć tę zawartość.


Tyle moich doświadczeń i liczę na odniesienie się do zagadnienia.
(D.D)
  •  

Robcyk

Bardzo ale to bardzo fajne porównanie. Fajnie się czyta i sporo cennych wiadomości przekaałeś. Dzięki. Dl mnie też Mamba bardziej gada chociaż żadnej z tych maszynek nie używałem. Naprawdę na tym forum mamy super recenzje nietuzinkowego sprzętu o TG. Cieszy mnie to jak diabli👍
  •  

bigmaciek

Dzięki za fajną recenzję. Jedyną uwagę jaka mam to wpis pod drugim zdjęciem. Sorki, ale "narzędzie z warsztatowej szuflady" to raczej dotyczy Rockwell'a.   :) Zupełnie inna jakość odlewu płytki, a rączka ASD2 to zupełnie inna półka. Wystarczy spojrzeć na jakość moletowania, szczególnie na końcu rączki. Ale przy tej okazji porównania do Mamby, to warto wspomnieć, że jej głowica jest obróbką maszynową, a głowica Feather jest odlewem tak jak Rockwell.  :)
  •  

Marcin Es

Fajna recenzja w formie porównania, super wyszło :)
  •  

Monocero

@bigmaciek  dlatego zaznaczyłem, że japoński inżynier był fachowcem ale na moje niewprawne oko to odchudzony Rockwell 6S. Nie mniej moim zdaniem ta recenzja robi krzywdę Feather AS-D2S, bo to już nie jest ta półka maszynek. Japończyk jest już seniorem w porównaniu do dopiero rozkwitającej piękności. 

Dla mnie bardzo ważne jest utrzymanie maszynki w czystości, a Feather AS-D2S jest tak skonstruowany, żeby to maksymalnie utrudnić. Osobiście mi ta maszynka zupełnie nie podeszła, a nawet nie napisałem o jej cenie  ;)
(D.D)
  •  

INFIDEL

Niestety moje spostrzeżania z zaledwie kilku prób użycia Feathera są podobne - klasyka, ikona... dawno, dawno temu...
Wykonanie, to o czym wspomniał @Bibmaciek jest na najwyższym poziomie - żadnych niedoróbek, moletowanie rączki wręcz idealne. Niestety, w moim przekonaniu to konstrukcja na azjatycki rynek a Azjaci zarostu praktycznie nie mają(!)
Stąd jest jak jest - coś tam ogoli a jak mało to kolejne przejście i kolejne...
Można upierać sie i twierdzić - goli! Pewnie, ale z jaką ilością przejść i poprawek?
Ta maszynka wyznaczyła pewne standardy jeśli chodzi o wykonanie i użyty do produkcji materiał.
I jak na swój czas niewątpliwie była rewolucyjna. Jest łagodna, nawet bardzo... za bardzo.
Kąt potrzebny do prawidłowego golenia jak już wcześniej wspomniałem przypomina grę w golfa - prawie 90 stopni do golonej płaszczyzny twarzy... - ciekawa kombinacja ale trochę męcząca.
Jesli ktos ma mozliwość - spróbować warto, wręcz należy żeby mieć porównanie i wiedzieć o czym się mówi. Do kolekcji - jak najbardziej. Dla żony do golenia nóg - może i tak... gdyby nie cena  :D :D :D
  •  

zennhorst

ASD2 była moją pierwszą stalową maszynką ... jakiś tam sentyment więc mi do niej pozostał  ;D
Łagodna, wręcz mega łągodna ... 
Świetnie wykonana, tu porównanie do Rocwella zupełnie nie na miejscu,
W porównaniu z Mambą wygląd również przemawia w mojej opinii na korzyść Japończyka ...
Upierdliwa w myciu ... tych zakamareczków jest tam naprawdę mnóstwo ... to duża wada tej maszynki szczególnie dla estety  :-[
Bo skomplikowane wykonanie tej głowicy wygląda raczej ca celowy zabieg estetyczny.
Obecnie można ją "wyrwać" za naprawdę przyzwoite pieniądze 110-150 USD.

Mogę się mylić ale wydaje mi się, że to była pierwsza maszynka wykonana całkowicie ze stali ...
"honeste vivere, alterum non laedere, suum cuique tribuere"
zennhorst
  •